poniedziałek, 29 października 2007

Fazzoletti di seta al pesto

...czyli "Jedwabne chusteczki z sosem pesto".



To było pierwsze danie, na którym dłużej zatrzymałam wzrok, gdy lotem błyskawicy przebiegłam stronice "Włoskiej wyprawy Jamiego" . Kontrast żółtych płatków makaronowych z zielonym pesto bazyliowym zelektryzował mnie. Oczywiście makaron z pesto przyrządzałam i jadłam wielokrotnie, ale fotka makaronowych "chusteczek" Jamiego sprawiła, że doznałam uczucia odkrycia kompletnej nowości...

Jednak, gdy przyszło do realizacji, przepis na "jedwabne chusteczki", jak to najczęściej bywa, stał się tylko inspiracją, a nie wiernym odtworzeniem.
Jamie proponuje wykrawanie z surowego ciasta makaronowego - sporej wielkości kwadraty. Ja zmniejszyłam je do prostokątów na jeden spory kęs, za to nadałam im ozdobne wykończenie.
Jamie utarł świeże pesto, które z pewnością bosko pachniało. Ja z braku wystarczającej ilości świeżej bazylii - użyłam niestety gotowca ze słoika. W związku z czym danie Jamiego prezentuje się o niebo lepiej!
Dodatkowo dołożyłam niewielkie kawałki przyrumienionej piersi z kurczaka.


A oto moja wersja :

Świeże ciasto makaronowe:
20 dag semoliny
2 jaja

Z mąki i jaj zagniatamy ciasto. Formujemy wałek średnicy ok. 5-6cm, dzielimy go na 4 równe kawałki (wystarczy symbolicznie zrobić rys na cieście) i zwijamy w folię spożywczą, by nie obsychało. Z wałka odkrawamy po jednej części, wałkujemy do grubości ok. 1 lub 2 mm (używam maszynki do makaronu) i wycinamy sporej wielkości kawałki (Jamie mówi o "wielkości podkładki pod kufel").
W dużym garnku gotoujemy sporą ilość osolonej wody, w której ugotujemy płatki makaronowe, pamiętając by były jędrne i sprężyste. ;-)


1 pierś z kurczaka, doprawiona ulubionymi przyprawami
ok. pół szklanki pesto bazyliowego
garść świeżego parmezanu (u mnie był grana padano)
odrobina oliwy
listki świeżej bazylii do przybrania

W międzyczasie, gdy gotujemy wodę na makaron - kroimy doprawioną pierś kurczaka na paseczki. Obsmażamy na głębokiej patelni na odrobinie oliwy. Zdejmujemy z ognia. Dodajemy pesto. Na patelnię wrzucamy odcedzone płatki makaronowe (może dolać odrobinę wody z makaronu, jeśli całość wydaje się zbyt sucha). Wszystko razem mieszamy. Serwujemy posypanym świeżo startym parmezanem i listkami bazylii.
Smacznego
!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)