piątek, 9 listopada 2007

Canelloni z trzema serami

Canelloni, lazanie i makarony – to ten typ smakołyków, którymi ja i moja rodzina moglibyśmy się żywić nawet codziennie. Jesteśmy kluskożercy. :) Kochamy kluchy pod każdą postacią.
Dzisiaj pokazuję nasze absolutnie ulubione i odlotowe canelloni, którego pierwsze skrzypce grają sery. Całość jest pysznie ciągnąca i aromatyczna. W sam raz dla fanów makaronu i sera.
Danie nie jest skomplikowane, ale warto przygotować je wcześniej i pozostawić w lodówce, by dobrze przeszło smakami. Często przygotowuję je wieczorem dnia poprzedniego i zostawiam w lodówce na całą noc. Następnego dnia wyjmuję godzinę przed wstawieniem do piekarnika.



Canelloni z trzema serami

14 rurek canelloni
1 kulka mozzarelli
Ok. ½ szkl. startego parmezanu + ok. ¼ szkl. dodatkowo
250g ricotty
5 dużych suszonych pomidorów z zalewy oliwnej
1 łyżka kaparów z zalewy
2 łyżki oliwy (opcjonalnie)
1 suszone peperoncino
Sól, pieprz do smaku

Sos:
Ok. 500ml przecieru pomidorowego
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka octu balsamicznego
2 ząbki czosnku - wyciśnięte
Sól, pieprz do smaku

Wszystkie składniki sosu razem mieszamy i wstawiamy do lodówki na minimum godzinę (jednak im więcej czasu damy smakom na połączenie się – tym lepiej).

Kulkę mozzarelli kroimy w drobną kostkę. Zostawiamy na sitku do osączenia.
W misce łączymy osączoną mozzarellę, starty parmezan i ricottę. Dorzucamy pokrojone suszone pomidory, oraz posiekane kapary. Można odrobinkę rozrzedzić masę 2 łyżkami oliwy ( np. tej, którą zalane były suszone pomidory). Dosmaczamy solą, pieprzem, oraz drobniutko posiekanym peperoncino. Wszystko dokładnie mieszamy.
Rurki canelloni faszerujemy masą serową.
Na dnie naczynia żaroodpornego wylewamy kilka łyżek sosu pomidorowego, tak by równą warstwą zakryć dno naczynia. Wykładać gotowe rurki. Z wierzchu obficie polać sosem pomidorowym. Dobrze by sos dotarł do wszystkich zakamarków pomiędzy rurkami. Posypać z wierzchu dodatkowym parmezanem.
Wstawić do lodówki na ok. 2-3 godziny, by suche canelloni zmiękło pod wpływem wilgoci sosu pomidorowego.
Zapiekać w piekarniku przez ok. 15 minut w 180 st.C.

2 komentarze:

  1. Ojojojoj!! Jakie te cannelloni muszą być dobre. I tyle pysznych serów w środku. Ale mi smaka nimi narobilaś Malgosiu! Po prostu muszę je zrobić. Najchętniej to bym już ruszyla do kuchni, bo z powodu jet-lagu wlaśnie nabieram ochoty na kolację o pólnocy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agusiu, o północy to bym nie proponowała, ale za dnia jak najbardziej. :) Daj znać, czy smakowało.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)