niedziela, 14 czerwca 2015

Łosoś teriyaki ze szparagami


Jest kilka takich składników, które zajmują ważne miejsce w moich kulinarnych poczynaniach. Jednym z nich jest sos sojowy. Uważam go za genialną przyprawę i często po prostu zastępuje mi sól. Ale sos sojowy to dopiero początek, bo od niego (a w zasadzie na jego bazie) wywodzą się inne, równie świetne sosy, a wśród nich chyba mój ulubiony – teriyaki.
Po raz pierwszy zetknęłam się z nim już jakiś dłuższy czas temu w restauracji sushi. Od tamtej pory często gości w moim domu i dbam o to, by choćby najmniejsza buteleczka zawsze znajdowała się w lodówce. Co prawda sos teriyaki podobno w bardzo łatwy sposób można wykonać samemu w domowych warunkach. Wystarczy połączyć sos sojowy z mirin (lub sake) i miodem (lub cukrem trzcinowym) i podgotować, by płyn się zredukował i nieco zgęstniał. Uczciwie przyznaję, sama na produkcję się jeszcze nie porwałam i idąc na skróty – kupuję gotowy


Do czego go używam? Przede wszystkim sprawdza się do przygotowania naszych ulubionych super szybkich potraw w stylu azjatyckim. Podaję go wraz z sosem sojowym do domowego sushi. I oczywiście marynuję w nim mięsa i ryby.
Moim zdaniem cudnie komponuje się z pieczonym łososiem i właśnie taką wersję dzisiaj przedstawiam.
Korzystając z okazji, że trójmiejskie stragany nadal uginają się pod zielonymi szparagami – do mojego łososia dodałam kilka dorodnych sztuk. Można je upiec razem z rybą, ale ja osobiście wolę gdy są jędrne i chrupiące, dlatego tylko na kilka chwil wrzuciłam je na wrzącą wodę. Całość posypałam uprażonym sezamem, skropiłam olejem sezamowym i limonką (szparagi lubią sezam!), i podałam z lekkim makaronem ryżowym.
Polecam, bo naprawdę pyszne! :)


Pieczony łosoś teriyaki ze szparagami i makaronem ryżowym
(2 porcje)

kawałek (ok. 250g) filetu z łososia (może być ze skórą)
1 pęczek zielonych szparagów
100g makaronu ryżowego (np. nitki)
2 łyżeczki sezamu (dowolnie biały lub czarny, albo mieszanka)
garść świeżych listków kolendry
ok. 1 łyżeczki oleju sezamowego
1 limonka

Marynata:
5 łyżek sosu teriyaki
1 łyżka sosu sojowego
1-2 cm kawałek świeżego imbiru

Wymieszać sos teriyaki, sojowy, oraz drobno utarty kawałek imbiru.
Łososia włożyć do naczynia żaroodpornego, zalać marynatą i pozostawić na ok. 30 min. do zamarynowania.
Przygotować szparagi: umyć, usunąć zdrewniałe końcówki. Sezam uprażyć na rozgrzanej, suchej patelni.
Naczynie z rybą zakryć folią aluminiową (stroną błyszczącą do wewnątrz) i wstawić do nagrzanego do 200 st.C piekarnika. Piec max. 15 min. (u mnie ok. 10-12 min.).
W międzyczasie w dwóch garnkach zagotować wodę. W jednej zblanszować krótko szparagi (ok. 1-2 min.), a w drugiej (osolonej) ugotować makaron ryżowy (ryżowym nitkom wystarczy ok. 3 min. we wrzątku).
Na talerzach rozłożyć odcedzony z wody makaron, kawałek łososia i szparagi. Rybę polać sosem teriyaki, który pozostał z pieczenia. Szparagi skropić kilkoma kroplami oleju sezamowego. Całość posypać uprażonym sezamem, oraz listkami kolendry. Podawać z połówką limonki.
Smacznego!

4 komentarze:

  1. Mm piękne zdjęcia i kolory! A samo danie bardzo kuszące, uwielbiam łososia i szparagi, cudo *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakby tak bez makaronu ryżowego, tylko po prostu na tagliatelle ze szparagów? (można je łatwo zrobić obieraczką do warzyw z surowych szparagów i rzucić na rozgrzaną oliwę/masło klarowane na dosłownie dwie minutki na patelnię)

    OdpowiedzUsuń
  3. proste i piękne. Inspiracja na dzisiejszy obiad:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)